Ścigacz.pl

Rzecznik Praw Obywatelskich po raz kolejny zwrócił się do ministerstwa infrastruktury, żeby zajęło stanowisko w sprawie zmiany opłat za badania techniczne pojazdów lub jej braku. Wcześniej zapowiadano nie tylko podwyżki opłat za same badania, ale również kary dla spóźnialskich. RPO ma obawy, że te pomysły nie wejdą w życie podczas obecnej kadencji sejmu, a ministerstwo gra na czas.

Już od maja 2018 r. powinny obowiązywać nowe przepisy dotyczące badań technicznych pojazdów, co wynika z dyrektywy unijnej 2014/45/UE. W ubiegłym roku właściciele stacji diagnostycznych myśleli, że wszystko jest na dobrej drodze i zmiany wejdą w życie w 2023 r., ale nic takiego się nie wydarzyło. Z kolei kierowcy odetchnęli z ulgą, ponieważ koszt wykonania badań pozostał na dotychczasowym poziomie. Do sprawy ponownie odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich, który uważa, że rząd celowo działa na zwłokę, by nie dokończyć prac przed końcem kadencji. Martwi się jednocześnie, że jeśli tak się stanie, to po wyborach projekt zmian będzie pisany od nowa.

Z początkiem lutego zespół Rzecznika Praw Obywatelskich ponownie zwrócił się z prośbą do ministerstwa infrastruktury o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Według RPO dotychczasowe odpowiedzi udzielane na zapytania rzecznika nie zawierały merytorycznego stanowiska. W piśmie RPO czytamy między innymi: "Uzyskanie stanowiska resortu co do konstytucyjności rozporządzenia ustalającego wysokość opłat jest tym bardziej zasadne, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż projekt nie zostanie uchwalony w obecnej kadencji parlamentu. Zgodnie z zasadą dyskontynuacji, nie będzie on podlegał przekazaniu parlamentowi nowej kadencji. Z informacji na stronie internetowej Sejmu wynika bowiem, że w Komisji Infrastruktury kilkakrotnie przedłużano termin na złożenie sprawozdania. Obecnie wyznaczony jest na 10 lipca 2023 r."

W związku z tym Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich już przestało pytać, kiedy nowe przepisy wejdą w życie i na jakim etapie jest ich procedowanie. Zamiast tego zapytano wprost o potwierdzenie lub zaprzeczenie, że prace nad projektem zmian zostały zaniechane. Przypomnijmy, że nowe przepisy przewidywały wzrost opłat za badania techniczne, obowiązek wykonywania zdjęć przez diagnostów i przechowywania ich, a także kary dla spóźnialskich.